// Koniec kodu JavaScript -->
O d chwili powstania szkoły była prowadzona kronika, ale zaginęła w czasie wojny, podobnie jak metryka szkolna czy dzienniki klasyfikacyjne. Część akt i pism urzędowych, książki, obrazy i portrety zaginęły, inne zostały spalone lub przewiezione do fabryki papieru w Czańcu. Losu książek i pamiątek nie podzielił jedynie sztandar szkoły, który przechowywany był u prywatnej osoby, a potem przetrwał wojenną zawieruchę schowany za ołtarzem w miejscowej kaplicy. Kierownikiem szkoły przed II wojną światową był Karol Pielesz. Prowadził on rękopisy, a po wojnie opisał dzieje szkoły i własne przeżycia z lat wojny 1939 – 1945. Gdy podczas wojny został zmuszony do natychmiastowego opuszczenia miejsca pracy z całą rodziną, przekazał klucze od szkoły w obecności wójta gminy sołtysowi Franciszkowi Kubajakowi. A kiedy powrócił po siedmiu tygodniach – zastał budynek szkoły spustoszony. W czasie okupacji niemieckiej, szkole udało się uzyskać zgodę na prowadzenie nauki w języku polskim, jednak ceną tego było usunięcie z nauczania lekcji historii i geografii. Język niemiecki miał być uwzględniony „na życzenie dzieci”. Wkrótce naukę przerwano na rozkaz okupanta. W kwietniu 1940 r. zaczęły się aresztowania nauczycieli i księży. Karol Pielesz został wywieziony do Bielska, potem do Cieszyna, stamtąd został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, a następnie do Mauthausen – Gusen. Od tej chwili nauka w szkole w Nowej Wsi odbywała się już wyłącznie po niemiecku, a w 1941 r. Niemcy zakazali nauki w szkole w ogóle. Młodzież, która chciała uczyć się w języku ojczystym, uczęszczała do szkoły w Malcu.